N-Audio Next Level Sound

06-11-2023

n-Audio to zmiana sposobu odbioru muzyki. Dzięki tym podstawkom przechodzimy z odbioru "zewnętrznego" muzyki do przeżycia w naszej duszy. Muzyka wchodzi
w nas, brzmi głęboko i sprawia, że na jej skrzydłach doświadczamy sił duchowych. Uczestniczą w tym odbiorze nie tylko zmysły ale całe nasze wnętrze. To niezwykłe doświadczenie”.

Bogdan Głowacki – fizyk kwantowy, wynalazca systemu n-Copper Energy
i n-Audio Next Level Sound

 

Po raz pierwszy zetknąłem się z krążkami n-Audio na wystawie Audio Video Show
2022. W pokoju naszej firmy Avatar Audio zagadnął mnie audiofil, pokazując dziwne metalowe krążki o jeszcze dziwniejszej nazwie „Soczewki pola kwantowego”.
Powiedział, że szukał na wystawie dobrze brzmiącego systemu, aby przetestować swój zakup. Natychmiast oznajmiłem słuchaczom, że mamy możliwość sprawdzenia intrygującego produktu. Podłożyliśmy po jednym krążku pod nasze kolumny Holophony Nr 2 i ponownie odtworzyliśmy „Ride Across the River” Dire Straits.
Ze zdziwieniem spojrzeliśmy po sobie, bo różnica była spektakularna. Scena się powiększyła, instrumenty wyraźniej zdefiniowały swoją lokalizację i odseparowały
od siebie. Dodatkowo polepszyła się szybkość i energia impulsu, a barwy nabrały czystości i naturalności. Nie miałem wątpliwości, że to nie złudzenie ani sugestia,
ale zgodnie z zasadami sztuki audiofilskiej testowania A-B-A ponowiliśmy odsłuch bez akcesoriów. Powrót do wyjściowego brzmienia był rozczarowujący – instrumenty „skleiły się”, barwy przybrudziły, bas stracił wyrazistość i energię. Natychmiast sprawdziliśmy działanie krążków pod wzmacniaczem, kładąc pod nim trzecią sztukę. Nastąpiła dalsza poprawa wszystkich opisanych aspektów. Podobnie było, gdy krążek trafił pod DAC, a nawet kondycjoner zasilania. Zmiany były tak wyraźne, że zdecydowałem się na eksperyment – po raz pierwszy w mojej kilkudziesięcioletniej pracy przeprowadziłem test „w locie”, nie zatrzymując nagrania, aby puścić je ponownie po wstawieniu testowanego elementu. Zabraliśmy wszystkie krążki, puściliśmy muzykę a jej trakcie krążki zostały umieszczone pod kolumnami. Efekt był fascynujący – scena płynnie poszerzyła się, przypominając rozsunięcie kotar na ekranie kinowym tuż przed projekcją filmu panoramicznego. Po chwili krążki zostały zabrane, a „ekran” znów się zwęził. 
Kilka miesięcy po wystawie otrzymałem krążki do przetestowania w naszej firmowej
sali odsłuchowej. W pełni potwierdziły swoją skuteczność. Największą poprawę dały umieszczone pod kolumnami, oczyszczając barwę sopranów i porządkując lokalizację źródeł. Minimalnie mniej zyskał DAC a w dalszej kolejności  wzmacniacz, które po tym upgradzie dały lepsze odseparowane instrumentów na scenie. Stosunkowo najmniej zyskała listwa zasilająca. Tak więc minimalny zestaw, który rekomenduję, to trzy sztuki – dwie pod kolumny i jedna pod źródło, a optymalny – po jednej sztuce pod każdy element systemu”.

Czariusz Andrejczuk – konstruktor kolumn Holophony i właściciel firmy Avatar Audio

Fot.: Czariusz Andrejczuk